Co tu dużo mówić uwielbiam kurki. Niestety w lasach w swojej okolicy nie widziałam nigdy ani jednej. Za to na kurki jeździmy do mojej cioci w okolice Słupska. Tam dopiero jak jest wysyp to są kurkowe żniwa. W tym roku przywieźliśmy 30 l kurek a o innych grzybach to już nie wspomnę, bo trzy dni z nimi walczyłam. Tam to są dopiero lasy grzybowe. Przy kurkach jest trochę pracy aby je oczyścić ale ja płuczę je w osolonej wodzie i piasek super się wypłukuje. A potem jaka rozkosz dla ... czytaj dalej...