Jak można żyć w domu bez żadnej książki? to pytanie nasuwa mi się aż nazbyt często.Tak, wiem, istnieją biblioteki ale nie wiem jak Wy, ja do własnego mieszkania przywiozłam kartony książek z domu rodzinnego, część dla dzieci, sporo dla młodzieży, były u mnie odkąd pamiętam i nie miałam chęci się z nimi rozstawać. Nie ubliżając nikomu przeraża mnie fakt pustych półek lub tych zastawionych
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)