Odkąd pamiętam lubiłam wszelkiego rodzaju kotlety. Jeszcze jako dziecko na wycieczkach szkolnych koleżanki i koledzy oddawali mi swoje "mielone" i nie miało znaczenia czy były takie czy siakie, lubiłam i zjadałam choć mistrzostwo świata w mielonych miała moja mama. Dzisiaj jestem trochę bardziej wybredna ale jednocześnie otwarta na nowe smaki i połączenia. Burgery jakie zrobiłam wczoraj, wbrew czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)