Nie było mnie dwa dni, w sferze blogowej, w domu, krążyłam, przemieszczałam się w celach miłych i tych mniej miłych. Ważne rzeczy się okazały i zakupy się udały. Krótko mówiąc wczoraj byliśmy w Warszawie. Dzieciom kupić buty musiałam i jeszcze parę ciuchów a potem Małżon przyjechał do nas i ruszyliśmy do Dziekanowa.Córcia miała tam wizytę u alergologa. I na nasze szczęście. Okazało się, że to czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)