Zrobiło się w końcu bardzo ciepło, a przy takiej pogodzie, wiadomo, tylko jeść lody.Ciągle tylko słyszę ,,mamo! gorąco! Mamo!"Nie chciało mi się iść po te nieszczęsne lody. Pomyślałam sobie, że za min wrócimy do domu, to lody będą już zjedzone i całą sytuacja powtórzy się od nowa. Wzięłam więc do ręki mój stary i zniszczony zeszyt i zaczęłam wertować kartki. I znalazłam! Zapomniany, na kilka lat odłożony do lamusa, pyszny, zimny lodowiec. Tak oto znów powrócił do łask, dzięki marudzeniu moich ... czytaj dalej...