Od razu po powrocie do Polski, gdy tylko chwilkę się przespaliśmy wymusiłam na Marcelu wycieczkę na grzyby. Po krótkiej lekturze, gdzie najlepiej w okolicach Warszawy zbierać grzyby wybraliśmy zupełnie inne miejsce. Niestety grzybów dużo nie było. :( Kilka koźlaków i podgrzybków ani to ususzyć, ani to udusić więc wybrałam zupę. 4-5 dużych koźlaków 2-3 podgrzybki 3 nieduże suszone grzyby 2 marchewki nieduży kawałek selera 1 nieduża pietruszka 4 nieduże ziemniaki por kostka rosołowa 5 ziaren... czytaj dalej...