Likier Monte W życiu nie chodzi tylko o to, żeby się ubzdryngolić. Oczywiście dobrym destylatem pogardzić nie pogardzę, bo czemu? Są jednak dni, w których nie chce się być chamem pijącym kolejkę za kolejką, tylko przybrać maskę statecznej, kulturalnej osoby (może dziadka), która zasiada do jednego, dwóch… no dobra, góra trzech kieliszków słodkiego, niskoprocentowego alkoholu i sączy go delikatnie delektując się smakiem. W końcu trzeba czasami tworzyć pozory kulturalnego człowieka, jeśli na co dzień nie zawsz... czytaj dalej...