Mamy w domu ospę. Poniedziałkowy poranek, przede mną delegacja do Krakowa, a tu mąż mówi: Hania ma gorączkę. 7 rano. Za godzinę mam wyjechać, za godzinę Hania ma być w szkole. Zostajemy w domu. Na spokojnie mierzymy temperaturę, szykuję śniadanie, parzę dla siebie kawę. Dzwonię do pracy i mówię, że do Krakowa nie pojechałam. Nie jest mi z tym do końca dobrze, ale jedno spojrzenie na rozpaloną twarz Hani i przechodzą wyrzuty sumienia. Ile razy rodzice są w takiej sytuacji? Niezliczenie wiele. Czytaj więcej »... czytaj dalej...
Ciasta na Święta Bożego Narodzenia to w ostatnich dniach bardzo często przeszukiwane hasło w Internecie.
Czytaj dalej...Trudno znaleźć idealny przepis na sernik i jak już wydaje nam się, że znaleźliśmy, bo upieczeniu ciasto opada.
Czytaj dalej...