Też tak macie, że planujecie coś przygotować na obiad, lub jakieś inne danie, a finalnie zupełnie coś innego Wam wychodzi? Mi się to zdarza dość często, przynajmniej twórczo jest. Dziś u rzeźnika, jak odebrałem Młodego z przedszkola, to on wybierał mięso. Chciałem go ukierunkować na wołowinę, jednak jego niemal pięcioletnie jestestwo nie da się już kierunkować, przynajmniej jeżeli o wybór mięs do obiadu chodzi. Czego nam potrzeba? -400 gram mielonego filetu z idyka -300 gram makaronu paccheri -gruszka, obrana w ... czytaj dalej...