Niespiesznie wędrując po krakowskich uliczkach zawędrowałam na Krowoderską gdzie to od jakiegoś czasu zaistniała Kocia Kawiarnia powszechnie zwana Kociarnią. Przyznam, że poczytałam opinie te dobre i te mniej pochlebne i jako Kociara od kilku pokoleń i wielka miłośniczka tych futrzaków nie mogłam się oprzeć pokusie aby zobaczyć jak mają się kulinaria, ludzie i kocury. Obiektywnie patrząc miło spędzony czas, koty jak to One chodzą swoimi drogami, trzeba uszanować fakt, że człowiek wpada tam na chwilkę, a ko... czytaj dalej...
Inspiruje mnie to co nowe i czego jeszcze nie znam. Smakuję, gotuję... i już nie mówię „nigdy”...