W iście wiosennym kolorze :) Pyszne, sycące, łatwe do wykonania, wegańskie. Można jeść je z dowolnymi dodatkami. Ja tym razem postawiłam na gotowaną fasolkę szparagową i... chutney
chili & sugarNajpierw był lemon curd (?)... Potem wiele wiele innych wariacji smakowych na temat tegoż, hm, kremu. Pierwotnej wersji nie próbowałam, ale po spróbowaniu tej którą przedstawiam dzisiaj
chili & sugarWczoraj pisałam jak gotować (i nie tylko) szparagi . Dzisiaj przepis z ich wykorzystaniem, czyli mój niedawny obiad. Niby nic wymyślnego, ale pomyślałam, że podzielę się
chili & sugarDzisiaj będzie nie tylko czekoladowo , ale i sezonowo ;) W końcu trzeba wykorzystywać to, co dają nam poszczególne pory roku. Od tygodnia mamy już jesień, więc czas
chili & sugarPrzyszła jesień, przyniosła ze sobą jabłka i...dynię! Dynia jest na tyle uniwersalna, że idealnie smakuje i na wytrawnie i na słodko. Dzisiaj przedstawiam przepis w
chili & sugarWiem, wiem...zaniedbałam ostatnio akcję "Czekoladowa niedziela", ale jakoś wzięłam się za pieczenie z bardziej sezonowymi produktami - jabłkami, dynią etc. Czekoladowy deficyt uzupełniam w mroźne wieczory
chili & sugarWitajcie po Świętach! Jak tam, najedzeni, zadowoleni? Mam nadzieję, że Wasze Święta upłynęły w miłej rodzinnej atmosferze, potrawy były smaczne i odwiedził Was Mikołaj :) Przy okazji
chili & sugarWierzcie lub nie, ale w tym roku po raz pierwszy sama robiłam i jadłam uszka wigilijne. Ponoć swego czasu robił je mój tato, ale musiało być
chili & sugarPołowa stycznia a ja dalej męczę świątecznymi przepisami. Ale spokojnie, już kończę :) Nie przepadam za kapustą kiszoną i daniami z jej udziałem. Pierogi zrobiłam głównie z
chili & sugarNie wiedziałam jak nazwać to danie...Pomysł pojawił się w mojej głowie znienacka, a jeszcze szybciej owe danie przygotowałam. Wystarczy nam dosłownie 5 minut i mamy
chili & sugarLato coraz bliżej, dni stały się baaardzo upalne. Nie wiem jak Wy, ale w takiej sytuacji ja mam o wiele mniejszy apetyt...A zwłaszcza nie mam
chili & sugarTak jak pisałem w poprzednim poście robiliśmy z Magdą placki ziemniaczane. Robiliśmy wtedy też bułki wrocławskie (w poprzednim poście) i ciabaty (w kolejnym poście). Wszelkie okoliczności
Marder&Marder ManufactureNie bardzo wiedziałem jak nazwać tę potrawę, czyli jaki dać tytuł posta. Myślałem i myślałem, aż w końcu dałem taki jak widać :) No więc co Magda
Marder&Marder ManufacturePrzyjechała do nas Magdy mama. Więc trzeba się z dobrej strony pokazać :) Znaczy się paszę jakąś trzeba przygotować, niech teściowa zje nieco, w końcu też człowiek
Marder&Marder ManufactureGenialne jedzenie! Ma same zalety: otóż prawie nic nie kosztuje, robi się samo i jest naprawdę pyszne! Niby nic wielkiego, zwykłe ziemniaki, ale taki mi zasmakowały
Marder&Marder Manufacture