Poniedziałki bywają ciężkie, szczególnie te, po jeszcze cięższych weekendach. My znowu się nie oszczędzaliśmy i zdobyliśmy kolejny szczyt Ti på topp . Tym razem padło na Kårvikę
bastalenaBasta! Ja jak nie lubię jak mi się chłop do garów wtrąca! Ja mu śrubek w garażu nie układam. Nawet kiedy robi to w dobrej
bastalenaZachciało mi się pesto do obiadu. Znowu ze słonecznikiem, tyle że tym razem zielone. Zaczęłam robić. Słonecznik wylądował na patelni, do lekkiego prażenia. Młody mnie
bastalenaZłośliwe i skrzeczące ptaszyska. Na dodatek potrafią zanurkować i przygrzmocić z nienacka w głowę. Ale nie ma się co dziwić. Bronią w końcu swego. A jest
bastalenaAle są wspomnienia. Zdjęcia. A kolejny post z serii Nieprzepisowo pisze się. Będzie bardzo osobiście. Z refleksją, tym razem tylko gorzką. Ponadto testuję kolejny nabytek
bastalenaPostanowiłam. Jestem na Durszlaku . Tzn. jeszcze nie wiem czy jestem, bo nadal czekam na potwierdzenie przyjęcia. Mają sprawdzić, czy mój blog odpowiada ich wymogom. No, kulinarny
bastalenaMłody po pierwszym szczepieniu. Przeżył. Nowa ciocia, Ivonne, też. Muszę pochwalić Gizmo, bo na prawdę był dzielny. Taaakie 2 szprycuchy w te swoje obwarzanki przyjął, że
bastalenaKażda przyszła mama przechodzi "ten" etap w swoim życiu. Wyprawka dla dziecięcia. Pierwsze ciuszki i te sprawy. Mnie też wzięło. Chociaż wszystkie moje koleżanki, mama i
bastalenaNa polityce się nie znam. Polityka się nie interesuję. Nawet codzienna indoktrynacja Korwinem przez Stwórcę nie jest w stanie tego zmienić. Im mniej wiesz, tym
bastalenaKażdy ma jakąś kulinarną zmorę z dzieciństwa. Dla jednych jest to marchewka z groszkiem , dla drugich pomidorowa , a inni drżą na samą myśl o owsiance. O
bastalenaJakkolwiek ten tytuł nie zabrzmiał, a połowa z Was nie zajrzała tu z ciekawości, od razu uprzedzam wszystkie pytania. Nie! Nie jestem w ciąży. Na razie
bastalenaCiasto Doroty , które zdążyło zrobić już furorę w kulinarnej blogosferze piekłam kilkukrotnie w różnych wersjach smakowych, także i kakaowej oraz toffi z rabarbarem . Dziś prezentuję wiśniową
Czerwień i błękitJeszcze kilka lat temu zjedzenie przeze mnie sernika to była prawdziwa kara;)) Teraz gdy tylko mam okazję i "smaka" robię sernik. Latem oczywiście najczęściej są to
Z miłości do słodkościEfekt tego wpisu nie wygląda zachwycająco, niestety drożdżówki nie dały mi się ładnie sfotografować, ale mimo swojego nieciekawego wyglądu smakują naprawdę dobrze. I to zarówno na
Bernika - moj kulinarny pamietnikJuż bardzo dawno nie piekłam żadnych ciasteczek... Czas był już więc najwyższy, by nadrobić zaległości. Jedne ciacha uruchomiły lawinę i potem poszło już hurtem
Smaczne Zdrowe