Dzisiaj dalszy ciąg przepisów weekendowych, czyli opowieść o tym co i jak jedliśmy z Madzią i Justyną. Całą historia jest w poprzednim poście, więc powtarzać raczej
Marder&Marder ManufactureA tak sobie siedzę któregoś dnia w domu i rozmyślam nad jedzeniem. W sumie to oczywiste, bo o czym ja mogę rozmyślać? Albo o gołych babach
Marder&Marder ManufactureOstatnio, od kilku tygodni tradycją stało się, że co czwartek przyjeżdża do nas Marta. Ot tak po prostu. Siedzimy, gadamy, pijemy i jemy :) Takie przyjacielskie biesiadowanie
Marder&Marder ManufactureOstatnio z Madzią po maksie jedziemy po szpinaku. Od jakiegoś tygodnia to chyba dnia nie ma żebyśmy czegoś ze szpinakiem nie opierdzielali. Tak sobie teraz oboje
Marder&Marder ManufactureWięc tak to było: miały być po pracy na obiado-kolację krokiety. Tak sobie ustaliliśmy z Madzią jak się spotkaliśmy po pracy i razem wracaliśmy do
Marder&Marder ManufactureTym razem szybkie i na maksa pożywne śniadanko. Łatwe w zrobieniu, zdrowe i smaczne. Czego chcieć więcej? Żeby ktoś nam to zrobił, hehe. Właśnie ostatnio w
Marder&Marder ManufactureDzisiaj zapraszam na parówki zawijane w cieście chlebowym, czyli w sumie na hot-dogi :) Tylko właśnie takie troszkę inne, nie parówka po prostu w bułę wsadzona
Marder&Marder ManufactureTak sobie któregoś dnia siedzimy z Madzią i nagle Madzia mówi: "A może bym galaretę zrobiła?" Więc ja mówię: "Ale jaką? Truskawkową, może agrestową?" A ona
Marder&Marder ManufactureMieliśmy z Madzią kilka wolnych dni więc zrobiliśmy sobie maraton z pierwszym sezonem MasterChef. Tak sobie przysiedliśmy i niemal jednym rzutem cały sezon poszedł :) I stąd
Marder&Marder ManufactureKolejne wirtualne spotkanie z kulinarnymi blogerami przy piekarniku, czyli Wypiekanie na śniadanie . Tym razem jak temat zarzucone zostało pissaladiere. Jest to danie z południowej Francji. Albo
Marder&Marder ManufactureZrobiliśmy sobie z Madzią prawdziwie królewską ucztę. Ja generalnie lubię jajka, ale takie w koszulce to wręcz uwielbiam. Szparagi też darzę miłością wielką. A nic lepiej
Marder&Marder ManufactureJakiś czas temu dostałem butelkę oleju z awokado od firmy Greencado. To znaczy firma się inaczej nazywa, Greencado to chyba tylko ich marka. Zresztą nie ma
Marder&Marder ManufactureNo to bez zbędnych dyskusji pora na muffiny. Wytrawne, tak w ramach kolacji. Są rewelacyjne, zamiast kanapek spokojnie można je jeść. Co zresztą stwierdziła Dorota z
Marder&Marder ManufactureNajpierw, na samym początku, przeklnę: zajebiocha! Ojajebie, super! A teraz możemy przejść do dalszej części wpisu :) Madzia teraz hurtowo chodzi na różne kursy kulinarne: kuchnia włoska
Marder&Marder ManufactureOd jakiegoś czasu ponownie odkrywamy jajka. Już przejadła nam się weekendowa jajecznica i próbujemy w coraz to nowych odsłonach jajko zaserwować. Zatem nie trudno zgadnąć, że
Marder&Marder Manufacture