miały, a koniec ich przyjaźni sprawił, że Jay nigdy nie doszedł do siebie po stracie przyjaciela.Kiedy więc Jay zauważył ogłoszenie o domu na sprzedaż we Francji, który tak przypominał domek z marzeń Joe, bez wahania dokonał zakupu. W ciągu kilku dni porzucił zwoje uporządkowane, nudne życie w Londynie, gdzie dorabiał jako autor podrzędnych czytadeł sf, i wyruszył na poszukiwanie... Szczęścia
Pożeraczka, czyli raz adobrzedostępu do nich broniły pokrzywy wyższe ode mnie (nie jestem jakoś specjalnie wysoka, ale ponad półtorametrowe pokrzywy to już lekka przesada). U Dziadka na działce maliny rosły za domkiem. Całe chaszcze, niesamowicie gęste, kujące gałęzie, a między nimi pyszniły się dorodne maliny. Zbieranie ich, owszem, bywało bolesne, ale jak znalazło się odpowiednie miejsce i się tam wcisnęło, to można
Pożeraczka, czyli raz adobrzebliżej Morza Czarnego nad którym leży Adżaria, tym więcej na drzewach kaki, pomarańczy, mandarynek i innych egzotycznych owoców. Krajobraz się nie zmienia – dalej są góry, rzeczki, podobne domki – tylko palm w ogródkach jakoś więcej. Gdy zatrzymujemy się na postój na przedmieściach od razu trzeba zdjąć kurtki – jest 22 stopnie w połowie listopada.BatumiTak jak widok na Tbilisi dużo
Poezja smakuprostu.Zostałam zaproszona do zabawy którą zapoczątkowała Martyna, a do której nominowała mnie Blaithin, za co dziękuje :* Tak więc 20 faktów o mnie:1. Mieszkam w domku jednorodzinnym.2. Mam młodszego brata.3. Uwielbiam gotować, a w szczególności piec.4. Nie wyobrażam sobie wakacji bez wyjazdu na obóz(kolonie) na które jeżdżę od 8lat.5. Bardzo chciałabym mieć psa, a jeszcze bardziej chyba
More food, love and dreamspowód do radości, a nie do płaczu. Ten piernik to... bajka. Planujemy do niego wracać, czy to jesienno-zimowy czas oczekiwania na pierwszą gwiazdkę, czy letnie chwile w leśnym domku, czy wiosenne momenty z alergicznym katarem. Wyjęłyśmy go z piekarnika po 1 w nocy (tradycyjne - nocne pieczenie). Dumne i blade stwierdziłyśmy, że mamy ciasto na dwa dni, po czym
Wypisz WymalujSkyrim obfituje w elementy związane z jedzeniem, w karczmach czy salach jadalnych możemy znaleźć przeróżne smakołyki, nie wspominając o zawartości spiżarni domków, które zwiedzamy. Co więcej, jest nawet opcja ugotowania czegoś samemu, jeśli mamy odpowiednie itemki oraz garnek z paleniskiem w pobliżu. Nam bardzo spodobały się bułeczki, określone w grze mianem Boiled Creme Treat. Szperając po Internecie, dowiedzieliśmy się
Nerds Kitchenzazwyczaj serek wiejski z warzywami, bo nie byłam głodna, ale że jestem osobą aktywną, musiałam coś jeść.Teraz żyję w kraju, w którym wszystkie moje założenia zostały zburzone jak domek z kart ;p We Francji je się zazwyczaj dość skromne, acz słodkie śniadanie (stąd u mnie zawsze tyle dżemów i chleba ;p). Nie ma mowy o jajecznicy! Zostałam już
Kitchens Alphabetchłopska patelnia..., jadło z patelni? I postanowiłam, że będą to : Poniedziałkowe Porządki W Lodówce :-)Bo poniedziałek, to u mnie dzień porządków (z racji dnia wolnego) i w domku... i w lodówce. Tak było i dziś. Stanęłam przed szeroko otwartą lodówką, a tam... i boczek.. i wędlinka... i makaron... i kurczak gotowany... I ruch
Walijskie Pichceniedrodze powrotnej z Mochico do Funchal wysiedliśmy w mieście Santa Cruz. W przewodnikach można przeczytać wiele pochlebnych opinii o tym małym miasteczku z białymi, zadbanymi domkami, które rzekomo urzekają i tworzą osobliwy urok tego miejsca. Niestety pomimo najszczerszych chęci i pozytywnego nastawienia, nas nie urzekło. Nie odnaleźliśmy w nim autentyczności i swojskości charakterystycznej dla Madery. Santa Cruz było wręcz pozbawione
Taste Of My Daybyłam w domku rodzinnym już miesiąc (studiuję), więc zatęskniłam za domowym klimatem :) Wiecie, moja mama robi najlepsze pierogi pod słońcem, pewnie jak większość Waszych mam- one już tak mają ;) Dzwonię więc do mamy- "Mamo, możesz podać mi przepis na pierogi?" "Oj dziecko, wiesz, ja to tak na oko, na ciasto trochę tego i tamtego, farsz taki i taki, dosmakować
Czerwona Porzeczkaokej, ale niestety najczęściej są przyklapnięte i bez smaku. Gdy tylko pojawiły się w sklepach świeże, od razu popędziłam do marketu i kupiłam rzodkiewkę i ogórka. Szczypiorek mam w domku. Rośnie spokojnie w kuchni na parapecie. Za oknem coraz zieleniej, żyć się chce, pachnie trawa, no i pachnie serek. Uwielbiam go. Kojarzy mi się z rodzinnymi śniadaniami, ale często smaruję
Czarnawisienkamgłą o poranku i słońcem w południe. Akurat w tej chwili okropnie leje. Postanowiłam ruszyć w podróż, kolejną kulinarną podróż, która przeniesie mnie choć na chwilke do bajecznego domku, malinowej kuchni, do dziecięcych pisków . Do normalnego życia. Biletem na podkarpacie był MAKARON CZANIECKI TARTE. Zrobiłam coś, co na pewno przeniosło mnie tam gdzie chciałam i pozwoliło rozmarzyc się
Z Kuchni Do Kuchnizużyły jej nawet wrzutki dodatkowych, nieplanowanych na ten dzień zadań:)#3 - Prywatny Książę przyjąwszy funkcje Prywatnego Szofera tradycyjnie zadbał o optymalizację logistycznych rozwiązań, dzięki czemu dotarłam do domku o całkiem przyzwoitej porze:)#4 - idąc za ciosem kinowego odprężenia, po szybkiej wizji lokalnej badającej stan przygotowania do zajęć edukacyjnych oddałam się słodkiemu lenistwu:) I jak tu się nie cieszyć
Apetyt na więcej - jadłodajnia dla duszy i ciała