Ahhhh te maliny... Wszędzie ich pełno w szczycie sezonu :). Dzisiaj udałam się z samego rana na pobliski bazarek i wszędzie gdzie nie spojrzałam maliny, pełno malin... myślę sobię, skoro mnie tak prześladujecie już od samego wejścia, to was cholery małe przerobie :) kupiłam więc pół kilo malin i myślałam co tu z nich zrobić. Najlepiej szybko i bez pieczenia, bo gorąco, a jeszcze stać przy rozgrzanym piekarniku gdzie za oknem + 31 stopni, to w mojej kuchni byłoby z + 60 stopni ciepła... O nieeee!, to nie dla mn... czytaj dalej...
Chciałabym zaprosić na moją stronę ludzi, którzy nie boją się eksperymentować w kuchni. Zaczynamy od Polski a kończymy tam, gdzie nas garnki poniosą. :)