Dostałam od babci tajemnicze wiadereczko a w nim trzy kilogramy agrestu... Zjedzenie takiej ilości nie wchodziło w grę, dlatego musiałam coś wymyślić. Owoce nie były zbyt dojrzałe, więc wybór padł na dżem. Okazało się to strzałem w dziesiątkę- z dwóch kilogramów agrestu wyszły mi dwa litry gotowego przetworu. Im mniej dojrzałe owoce, tym więcej pektyn w ich składzie. Co za tym idzie, nie ma potrzeby zbyt długiego odparowywania wody, bo całość znacznie stężeje po wystudzeniu. Nawe... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...