Upały się skończyły, a u mnie ciasto na zimno. Ktoś mógłby powiedzieć, że trochę na opak, ale to ciasto czy też deser zrobiłam specjalnie dla mojego synka, który bardzo lubi galaretki. Postanowiłam, że zrobię je w postaci takiego deseru, aby przemycić trochę mleka do jego diety, bo samego nie chce pić. Przy okazji mieliśmy sporo frajdy ze wspólnego przygotowywania ciasta. Chociaż musiałam go dobrze pilnować żeby nie wyjadł wszystkich kostek galaretkowych, zanim trafiły do mleka. (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []... czytaj dalej...