Zaczynam nowy rok na blogu. Kolejny. I na dodatek z lekkim falstartem. Wpis miał być już wcześniej, ale jakoś się zagapiłam. Zanurzyłam się bardzo głęboko w swoim realnym świecie i od kilku tygodni nie mogę się z niego wydostać na powierzchnię. Wir pracy i zdarzeń skutecznie ciągnie mnie ku nowym zadaniom i wyzwaniom. Ten rok będzie trudny pod każdym względem. Będzie wymagał ode mnie niezłej kondycji (a jej aktualnie nie mam), dużego wysiłku i ogromu zaangażowania (jestem na to gotowa). Będzie bardzo ...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.