Początek...

Początek...

Początek...

Gdy kilka lat temu przeprowadziłam się do Holandii wstyd się przyznać niewiele potrafiłam wyczarować w kuchni. Przez wiele lat maniakalnie zbierałam książki i czasopisma kulinarne, tak jakby na zapas, na przyszłość. Nie garnęłam się jednak do tego by coś z nich przyrządzić, zawsze przecież gotowała mama. Tata do dnia dzisiejszego śmieje się ze mnie twierdząc, że gdy opuszczałam Polskę potrafiłam jedynie wodę na herbate zagotować, a i ją czasami zdarzało mi się przypalić. Po przeprowadzce do obcego kraju, m... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu W mojej holenderskiej kuchni

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.