Chyba nareszcie dojrzałam do tego, by poza gronem rodziny i przyjaciół wyjawić to, co się ze mną działo przez ostatnich pięć lat. Nie wszyscy wiedzą, nie wszyscy znają, ale czuję, że chcę o tym opowiedzieć. I ostrzec.Osoby, które znały mnie przed liceum, przed blogiem, pewnie wiedziały, podejrzewały i przede wszystkim widziały, co się dzieje. Później znano mnie już po zmianie, niekoniecznie korzystnej. Aktualnie powróciłam do stanu sprzed tego okresu i wiem, że jestem szczęśliwa, a w moim dość szalonym życiu... czytaj dalej...