Jeżeli po świętach zostały Wam zapasy wędzonej szynki, baleronu czy boczku - to jest przepis dla Was. Miałam nieduży kawałek wędzonego boczku, takiego prawdziwie wędzonego, kupionego na kiermaszu ( już wkrótce, mam nadzieję, będę miała nasz własny, domowo uwędzony). Plany były inne, zmieniły się, i nagle zostałam z boczkiem którego nie miałam czasu zużyć. A dobry był, żal aby się zmarnował. Z pomocą przyszedł internet i pomysł z tej strony. Zamknąć wędzonkę w słoiku! I odstawić do czasu kiedy bę... czytaj dalej...