Świeże, chrupiące bułeczki i to bez wychodzenia z domu. Uwielbiam leniwe weekendowe śniadania i zapach świeżo upieczonego pieczywa. Pachnie cały dom i od razu jakoś tak cieplej, prawda ?To kolejna modyfikacja przepisu na nocne bułki, który jest bardzo wdzięczną podstawą :) Tym razem m.in. zmniejszyłam ilość drożdży, która w pierwotnym przepisie wydaje się być spora. Co ciekawe bułki wyrosły tak samo. ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Muszę spróbować, ale na razie nie wychodziło mi nic drożdżowego :D
Aleks, tego ciasta nie trzeba wyrabiać - wystarczy zagnieść i odstawić. Rośnie samo a potem tylko formujesz, jeszcze dajesz chwilę żeby się napuszyły i do pieca - łatwizna
Jak malowane! Narobiłaś mi apetytu na bułeczki.Piekłam ostatnio sezamowe, ale nie tak ładne jak Twoje :)
wspaniale się prezentują:) masz niesamowitą rączkę do takich wypieków:D
Antenka, nie chciałabyś wiedzieć jak wyglądały moje pierwsze próby - całkowita porażka, ale uparłam się i teraz jestem zadowolona z siebie :)
Nina, niemożliwe żebyś zrobiła coś mniej ładnego - po prostu nie wierzę !
a nawet lepsze niż z tych piekarni z jakich mam możliwość kupić na co dzień
też mi się tak wydaje i do następnych dodam właśnie tyle - przez tyle godzin to da radę :)