Ostatnie kilka dni spędzam na porządkowaniu kilkuletnich zaniedbań względem kuchni, garderoby i spiżarni. Kartony w bardzo szybkim tempie wypełniły się po brzegi zmuszając mnie do chwilowej pauzy. Podczas gdy moje półki stawały się coraz bardziej przejrzyste, piekarnik dopieszczał ciepłem pomidory, uwalniając podczas pieczenia ich najgłębszy aromat i smak. W zaciszu spiżarnianej półki znalazłam jeszcze jeden, dobrze zakamuflowany przez słoiki z piklami, słoiczek suszonych pomidorów z zeszłego roku, to dziw... czytaj dalej...