Zestaw startowy ;) Jak zaczynałam dietę, bałam się, że będę cały czas głodna, że będę pochłaniać niewiarygodne ilości warzyw. Przygotowałam się na to i w weekend zaatakowałam giełdę warzywną kupując po 10 kg buraków, marchwi, selera itd (także z przeznaczeniem na wyciskanie dużej ilości soków). Okazuje się jednak, że wcale nie jem objętościowo więcej niż zwykle i wcale nie jestem jakoś mega głodna. Dzisiejsza zupka na śniadanie w zupełności mi wystarczyła. Pomiędzy posiłkami staram się popijać tylko wodę i herbatę ... czytaj dalej...