Przeprowadzka to ciezka sprawa. Najpierw starannie pakowalam wszystkie nasze rzeczy, by teraz rozkladac je w zupelnie nowych miejscach. Otwieram karton za kartonem, krzatam sie po mieszkaniu co chwila zmieniajac miejsce poszczegolnych przedmiotow. Z kazda chwila wszystko nabiera ksztaltow i powoli zaczynam sie tu czuc jak u siebie.Staram sie tez zaznajomic z moja nowa kuchnia, ktora jednak daleka jest od mego idealu i mimo wszystko nie moze dorownac tez mojej starej kuchni, ktora zostawilam setki kilometrow... czytaj dalej...
Taki serek ze swieżą bagietką na pewno smakuje idealnie!:))Pozdrawiam Cię ciepło :)
Ojej! Pamiętam kiedyś Tatter takie ""szybkościowe"" fondue pokazywała i zakochałam się od pierwszego spojrzenia. :) Niestety, jak często bywa przy takim natłoku blogowych przepisów, zapomniałam, że chciałam wypróbować. To fajna alternatywa dla fondue serowego gotowanego w garnku (prawdę mówiąc swój zestaw do fondue wyjmuję najczęściej w Sylwestra :D). Dzięki więc Karolko za przypomnienie! Ps. Karolko, a jakie miałaś widoki w starym mieszkaniu? No i niech Wam się tam dobrze mieszka..., pomimo małej kuchni. ;-)
Ojej alee bym zjadła uwielbiam rozpuszczony ser...chyba sobie kupie :) i zrobie
Karoloko, powodzenia w rozpakowywanieu kartonow! Taki zapiekany ser-fondue to szalenstwo, slicznie wyglada w tym drewnianiym pudeleczku, oj ten camembert jest wysmienity - zazdroszcze Ci dzisiaj :-))
Majanko to naprawde bylo pyszne!Malgosiu, a ja wlasnie zestawu do fondue nie posiadam. Zakupilismy kiedys zestaw do raclette i ten jest w uzyciu bardzo czesto. Fondue za to robie wlasnie w takim wydaniu, ale do tej pory nie zalapalo sie na zdjecie. Nadrobilam to dopiero teraz :)Ciesze sie, ze przypomnialam Tobie ten przepis.Co do mojego widoku z okna to jak na tak duza kuchnie okno bylo dosc male i widzialam z niego skwerek przed blokiem z pieknymi iglakami.Gosiu skoro lubisz taki ser to to fondue bedzie Ci z pewnoscia smakowac.Buruuberii kartony juz powolutku znikaja z mieszkania. No w koncu bo ganianie miedzy nimi juz mi bokiem wychodzi.A serek polecam z calego serca, jest przepyszny.Atinko mam nadzieje, ze bedzie Ci smakowac :)Myniolinko to prawdziwa uczta dla milosnikow serow. Polecam.
Hmmmm... już wiem co zrobić z często zalegającym serem xD oczywiście najczęściej podtapiałam w mikrofali na bułce, ale w porównaniu z Twoją metodą to chyba jakieś barbarzyństwo. Dlatego przerzucam się na wersję piekarnikową.
Karolka ja za chwilę dosłownie będę miała to samo. Widziałam swoją nową kuchnię... nie ma okna jest malutka i mi się nie podoba.. Ale w końcu będziemy mieszkać z Połówkiem razem - co tam mała kuchnia prawda? Jakoś się w niej odnajdę.Życzę miłego poznawania nowych kątów :*
LittleLinkinQuar ciesze sie za kazdym razem gdy dzieki moim przepisom i pomyslom ktos wprowadza zmiany w swej kuchni. Mysle, ze ser z piekarnika bedzie Ci bardzo smakoawc.Poleczko czasem z czegos trzeba zrezygnowac, cos poswiecic by moc spelniac swoje marzenia. Ty w zamian za mala kuchnie bedziesz w koncu mieszkac z Ukochanym, ja z zamian za ciasniejsze mieszkanie jestem blizej Rodziny. Jak sama piszesz co tam mala kuchnia, sa wazniejsze rzeczy na swiecie.Zycze Ci udanej przeprowadzki. Niech pojdzie tak sprawnie jak moja.pozdrawiam :)
Karolka brzmi pysznie i nie trzeba brudzić tego garnka do fondue, ostatnio odkryłam jakie to pyszne i super, że znalazłam u Ciebie ten prostszy sposób na bagietkę z serem:).
Arletko ja nie posiadam tego garnka do fondue wiec takie rozwiazanie jest dla mnie idealne. Niestety w Polsce odstrasza mnie cena serow, we Francji takie jedzenie bylo u nas dosc czesto, bo sery byly pod reka.pozdrawiam