Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze świeciło słońce, wybraliśmy się z C. na spacer. Szliśmy polną drogą, która w końcu zamienia się w leśną, co sprawdziliśmy jeszcze dawniej. Tym razem jednak nie starczyło nam sił, i w pewnym momencie najzwyczajniej w świecie zawróciliśmy. I wtedy w oczy wpadła mi jeżyna. Może i niezbyt słodka, ale pierwsza od kilku ładnych lat. W Danii bowiem jeżyny kosztują fortunę, a w Polsce jakoś nie mogłam załapać się na sezon... W każdym razie - najpierw jedna. Później druga, trzecia, ko... czytaj dalej...