Dzisiaj, tak dla odmiany, będzie przepis - nie przepis, banalny w wykonaniu, znany chyba każdemu.Po pierwsze, śnieg sypie, i sypie, i sypie. Nadal. Co oznacza, że jestem w przedziwnym nastroju - nieco nostalgicznym, rozmarzonym, zmarzniętym. Szukam sobie miejsca, i znaleźć nie mogę. Potrzebuję czegoś, co rozgrzeje nie tylko lodowate stopy, ale też zmrożoną duszę. Kluseczki...?Moja Babcia często mi takie robiła, gdy byłam mała. Lane kluski na mleku. Cieplutkie, delikatnie słonawe, mleko przy nich wydawało się ... czytaj dalej...