Letnio, czereśniowo, lawendowo...

Letnio, czereśniowo, lawendowo...

Letnio, czereśniowo, lawendowo...

Bardzo, bardzo dawno zrobiłam naprawdę pyszny sernik. Na zimno, więc był wyjątkowo szybki w przygotowaniu. Tak cudownie delikatny, że rozpływał się w ustach. Pastelowo różowy, z lekkim aromatem lawendy. Jeny, jakie to było dobre...Najpierw zobaczyłam go u Kasi - kolor mnie zafascynował, dodatek czereśni oczarował - to moje wspomnienie letnich, dziecięcych dni, spędzanych na dziadkowej działce, gdzie mogłam wdrapywać się na drzewa i zjadać wszystko, na co miałam ochotę. Czereśnia nie dałaby rady się ode m... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Pożeraczka, czyli raz adobrze

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.