Wstałam rano (tym razem się udało), ubrałam marynarkę i wysokie buty, i poszłam z Ptysią do parku. Pięknie było. Poranne słońce rozświetlało krople rosy na ciągle jeszcze wiosenno-zielonej trawie, wśród których moja psa buszowała zapamiętale. Gdy podniosła łepek i spojrzała na mnie z zabawnie przekrzywioną główką, na nosie zalśniły jej kropelki wody. Otrząsnęła się szybko i pobiegła dalej, a ja żałowałam, że nie mam ze sobą aparatu. Śliczne by było to zdjęcie... Ona z mokrymi łapami i brzuszkiem, ja z mokr... czytaj dalej...
Od palenia tytoniu można się uzależnić tak samo jak od wielu innych rzeczy, gdyż przynosi to nam w pewnym sensie ulgę. Lecz oprócz tego jest wiele negatywnych efektów tego uzależnienia.
Czytaj dalej...