Długo polowałam w tym roku na jagody. U nas w lasach praktycznie ich nie ma. Mówiłam już wszystkim moim bliskim, by kupili mi choć słoik świeżych leśnych jagód, jeżeli je tylko spotkają. No i tak. Moja siostra jadąc przez, las który ciągnie się na odcinku 15 km, zauważyła chłopca który siedział ze słoikiem jagód. Chłopca! Który miał około 10 lat. Samego w środku lasu! Serce mi się kroi, bo wiem, że jagód jest jak na lekarstwo a on siedział bardzo wystraszony, czekając aż ktoś je kupi, by zarobić kilka złotych .... czytaj dalej...