Spotkać koguta w parku to nietypowy scenariusz, ale zobaczyć z bliska całe stado pawi to już najdziwniejsza wędrówka. Nie licząc obowiązkowej wycieczki w podstawówce do zoo (nawet nie pamiętam czy pawia tam widziałam, bo na małpach skupiła się moja uwaga), to nigdy nie widziałam tych ptaków. Bo choć Porto to dostęp do oceanu, plaże i intrygujące kamienice – paw w parku to dopiero niespodzianka! Piszczałam jak pięciolatka, kiedy śmiało do nas podbiegały po kawałek chleba. Z wyciągniętymi szyjami, patrzą tymi szklis... czytaj dalej...