Ostatnio nie nadążam. Jakby doba miała co najmniej 2 godziny więcej, chyba bym się wyrobiła ze wszystkim, a tak zaniedbuję blog, brakuje mi czasu na pisanie postów, nawet o robieniu zdjęć potraw nie mówiąc... Dziś więc wpadam tylko na chwilę, by opowiedzieć o smakowitym piknikowaniu z produktami Spichlerz Rusiecki . Niektóre nazywają tego typu konserwy mięsne jedzeniem singli albo obiadem dla leniwych. Nic bardziej mylnego! Leniwa nie jestem, ale czasem nachodzi mnie ochota na mięso ze słoika, a po otworzeniu lodó... czytaj dalej...