Tegoroczna jesień rozpieszcza (i rozpuszcza) nas nie tylko pogodą, ale i darami lasu. Nie pamiętam takiego roku, żeby w listopadzie zbieraliśmy grzyby. I choć znawcy mówią, że już się kończą, to w miniony weekend jeszcze zdążyliśmy zaopatrzyć się w opieńki. Myślałam nad zamarynowaniem, ale to były przeważnie duże egzemplarze, więc postanowiłam przerobić je na pastę. Można do niej wykorzystać także inne grzyby leśne, za każdym razem smak i aromat będą przypominać tę słoneczną jesień:) Pasta z opieniek ... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...