Gotowanie i eksperymentowanie w kuchni sprawia mi wiele frajdy, a gdy potrawa wyjdzie smaczna (i na dodatek dostanę pochwały od męża czy gości) jestem szczęśliwa i dumna niczym lew Wszystko raczej robię z głowy. Miarą moją jest „na oko”. Potrafię zawsze wyczarować coś z niczego. Czasem wyjdzie, czasem nie – przeważnie wychodzi, a brzuch męża rośnie, bo nie może powstrzymać się od dokładki Czytaj więcej » czytaj dalej...
Jestem pasjonatką jedzenia i smacznych fotografii!
An@Mari