Wiem, że sezon na węgierki powoli mija, ale postanowiłam odgrzebać przepis, który piekłam dość niedawno. Tak więc przed wami mój sposób na śliwkę węgierkę, którą uwielbiam. Mogła bym ją jeść tonami, jak zresztą większość owoców :). Ciasto wyszło wilgotne i pulchniutkie, wyrosło, że aż zaparło mi dech, i domownikom również. Nie zdążyło dobrze ostygnąć, a połowa po prostu znikła w mgnieniu oka. No dobra to tyle na początek, a teraz czas na przepis. Składniki:2 szklanki mąki3/4 szklanki cukrupół kostki margaryn... czytaj dalej...