Leży sobie Madzia na łóżku, gra na komórce w grę jakąś (w Super Monopoly konkretnie) i głos nagle z siebie wydała: "A Paweeeeeł, a mamy coś słodkiego?" Już mi się na usta cisnęło: "No jak mamy, jak mi już wszystkie moje batoniki opierdzieliłaś?" Ale jak powszechnie wiadomo z kobietą trzeba delikatnie więc powstrzymałem już prawie werbalizującą się myśl i powiedziałem tylko, że niestety nie mamy. Madzia zadumała się i tonem, którego nie powstydziłby się naczelnik więzienia stanowego San Quentin rzekła: "No t... czytaj dalej...