Wciąż udaje nam się podtrzymać tradycję, że co weekend jakieś ciasto robimy. Kiedyś co weekend piekłem jakieś pieczywo, teraz pora na jakiś czas zamienić to na słodkości. Zresztą tak naprawdę to nawet nie ja upiekłem, tylko Ania. Tak po prostu fantazję miała i upiekła. Niby to takie zwykle ciasto, nic wielkiego. Ale dzięki temu, że jest idealnie wilgotne w środku to jest to chyba najlepsze ciasto z tego rodzaju jakie kiedykolwiek jadłem. Myślę, że zagości ono u nas w domu na stałe. »»» CZYTAJ DALEJ »»» ... czytaj dalej...