Maliny - kocham, uwielbiam - są moim numerem dwa jeśli chodzi o owoce zaraz po czereśniach. W tym roku miałam szczęście i mogłam podejść do sąsiadki by zebrać sobie maliny z jej krzaczków. W sumie uzyskałam ponad 3kg malin, które przerobiłam głównie na sok, ale nie tylko. Powstało kilka słoiczków malin w cukrze na zimę. W mojej rodzinie traktujemy je jako lekarstwo. W razie przeziębienia, czy choroby wyjadamy maliny ze słoiczka i tym samym zapewniamy sobie super moce :). Dla kogo: dla "chorowi... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...