Przez te wichury i ciągły brak prądu nie jestem znowu na bieżąco. Chciałam upiec chleb to drożdże się zbuntowały, piekarnik oczywiście na prąd więc nie działa. Póki co zostaje mi poczekać i już powoli zaczynam przygotowania do Styczniowego Wyzwania Blogerek. Jak ten czas ucieka... Wracając do zdjęć : * wieczór przy świecach - bo nie było prądu * raz na jakiś czas obiadek na mieście zjeść można * niedzielny relaks być musi więc kawak obowiązkowa * pyszna sałatka na śniadanie i gorąca h... czytaj dalej...