Nalew jeszcze stoi, więc nie przeszkadzałam mu i z lepszym zdjęciem zaczekam do filtrowania i mieszania z cukrem. ;) Jedno już wiem na pewno - będzie przesmaczna, w przeciwieństwie do nalewki śliwkowej, którą zrobiłam w zeszłym roku. Popełniony błąd numer jeden - rozdrabnianie owoców. Tragicznie odbiło się to na klarowności trunku. Błąd numer dwa - PRZYPRAWY. Pyszny smak śliwek zabiłam poleconymi w innym przepisie goździkami, skórką pomarańczową i cynamonem. FUJ! Nigdy więcej. Mieszanie cukru, owoców i alkoholu na... czytaj dalej...