Przyznaję już na wstępie. To nie mój wypiek. Uczestniczyłam we wszystkich etapach tworzenia rogalików - biernie. To specjalność mojej mamy. Ta blaszka nimi wypełniona - również mamy. Gdy od jej drzwi wejściowych czuję ten charakterystyczny zapach, wiem, że znów czas na orzechowe dogadzanie. Kilka dni temu, weszłam w momencie mielenia orzechów. Poniżej relacja z kolejnych etapów - ważenia, zagniatania, formowania i pieczenia. Proporcje są bardzo ważne, co do grama, to sa... czytaj dalej...