Jakiś czas temu kompletnie nie miałam pomysłu na kolację. Taki wieczór z serii leje, wieje, nic mi się nie chce, jestem głodna a jednocześnie na nic nie mam ochoty. Do kompletu na kuchni i w piecu kolejne przetwory, słoiki się wyparzają i ogólny przetworowy rozpiernicz, więc pole manewru ograniczone. Aż w oczy weszła mi kukurydza. Myślę sobie… – a może kukurydza z masełkiem…? Łeeee… brzyyyydal – a może pieczona…? Łeeee… brzyyydal – a może krem z kukurydzy…? Łeeee…. brzyyydal Popatrzyłam po l... czytaj dalej...
O mnie
Dietetyk, doradca żywieniowy, biolog. Jestem pasjonatką kuchni i dobrego zdrowego jedzenia. Uwielbiam podróże i sport.
Ciągle poszerzam swoją wiedzę w oparciu o studia oraz dodatkowe kursy specjalistyczne z zakresu dietetyki, suplementacji oraz coachingu.