A także dla lekkiego zagęszczenia, z nasionami chia. Kule, nie potrafię się ogarnąć od jakiegoś czasu. Kulinarnie. Lub bardziej blogowo. Jak już coś wymyślę, znajdę, przestudiuję, zrobię, to potem się okazuje, że to chyba nie jest najlepszy pomysł. Nie, żebym za bardzo kombinowała, po prostu często coś nie gra. A to konsystencja, a to smak, zdjęcie. Parę dni temu na przykład zrobiłam bigos, została mi akurat mała główka kapusty po gołąbkach (zdjęcia których wyszły tragiczne, więc zaniechałam publikacji). Rob... czytaj dalej...