Kogel mogel! Ostatnio pomijany milczeniem, bo przecież surowe jajka są teraz tylko dla odważnych? Kojarzy mi się z dzieciństwem. Kiedy nic nie było, okazywało się, że można zrobić takie przyszności. Przypomniałam o nim sobie teraz, ponieważ szukałam sposobu na wykorzystanie żółtek. Powzięłam ambitny plan robienia tortu bezowego (losy tego pomysłu ciągle się ważą). Być może nie wypada pokazywać oklapniętego "kogelmoglowego" sufletu, ale i tak był dobry, no i jeszcze z truskawkami! A Wy kiedy jedliście go ostat... czytaj dalej...
Prowadzę blog w kuchni wieczorem i zajmuję się fotografią. Uwielbiam drobne, codzienne przyjemności i kreatywne życie. Na blogu dzielę się moją pasją gotowania i fotografowania.