Bez tych ciasteczek w moim domu nie ma świąt(tak jak bez Kevina! :D). Są pieczone już od kilkunastu lat i bez nich to chyba nie byłoby to samo :) W tym roku postanowiłam zrobić swoją wersję i wyszła równie dobra, jak pierwowzór. Zastąpiłam normalną mąkę orkiszową razową, inaczej posłodziłam i przełożyłam domowymi powidłami śliwkowymi z dodatkiem daktyli. Po świętach też warto się na nie skusić i wypróbować np. na karnawał :) Podany przepis jest już po zmianach, oryginalny pochodzi z magazynu "Burda". Orzec... czytaj dalej...