Wielokrotnie już mówiłam, że uwielbiam makaron. Można do niego dodać w zasadzie wszystko o każdej porze roku. Jak tylko pojawiły się szparagi - pobiegłam na pobliski bazarek i zaopatrzyłam się w nie. Przyznam, że szparagi to jedna z rzeczy, które zimą leżakują na dnie mojej zamrażarki - a nuż widelec mi się ich zachce w środku zimy? ;) Makaron wyszedł przepyszny. Zrobiłam go z myślę "będzie na dwa dni", ale plany zostały pokrzyżowane, bo wchłonęłam wszystko jednego dnia! :) A do tego - do zrobienia w jakieś 1... czytaj dalej...