Praliny z ganaszem z Porto

Praliny z ganaszem z Porto

Praliny z ganaszem z Porto

  Robimy praliny :) potyczka pierwsza... Kto jest największym łasuchem w domu, słodką dziurką bez dna? Oczywiście mój mąż :) Wpadł na pomysł, żeby zrobić mi niespodziankę i gdy zażywałam swojej tradycyjnej 15-minutowej drzemki... trwającej godzinę :) postanowił przygotować pralinki do popołudniowej kawy. Oczywiście przygotował się wcześniej, bo zakupił, jak się przyznał, sporo czekolady (Wedel) w świątecznych opakowaniach, ale już po sezonie, więc po korzystnie niższej cenie. Niestety nie zdą... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Delicious Titbits

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.
Marta Domwkratke, 13 stycznia 2014 14:19:50

Piękne praliny, bardzo jestem ciekawa jak samkują. A fotki zawodowe:)

Violka, 13 stycznia 2014 19:23:55

Fantastyczny wygląd jak i smak :) Pozdrawiam