Tak sobie właśnie myślę, że gdybym powiedziała mojemu dziecku, że zrobiłam na kolację zapiekankę makaronową, to by się obruszyła, stwierdziła "ble" i odmówiła jedzenia. A kiedy powiedziałam, że zrobiłam muffinki z makaronu, to w sekundzie stała w kuchni. Zjadła dwie i stwierdziła, że nie wiedziała, że z makaronu można zrobić babeczki... No cóż, jak zwał, tak zwał, najważniejsze, że smakowało :-) i nie tylko jej smakowało. Zapiekanki zniknęły błyskawicznie i deklaracją jedzących, że następnym razem też zjed... czytaj dalej...