Przepis na : obiad
To był maj, pachniała Saska Kępa… maj póki co rozczarowywuje pogodowo, jest zimno i deszczowo, przez co nie poczułam jeszcze takiej prawdziwej, rozbuchanej wiosny. Nie wiem czy Saska Kępa pachnie, ale na pewno nie ma atmosfery takiego rozbuchania jak w tekście Osieckiej. No ale są szparagi! przynajmniej to. W poprzednim poście podsumowałam przepisy na szparagi z poprzednich lat, ale już czas najwyższy na nowe. Więc zapraszam na tartę ze szparagami, dymką i fetą. Mój wiosenny klasyk. A wielbicielom tar... czytaj dalej...