Dzień dobry,Pogoda w ostatni weekend była iście śródziemnomorska - mój termometr na balkonie wskazywał nawet 40 stopni C w słońcu. W taką pogodę tradycyjne jedzenie "nie wchodzi", a gorący posiłek to ostatnia rzecz, na jaką mam ochotę. Aby przetrwać te tropiki zaimprowizowałam ekspresową wersję gazpacho, czyli sławnego hiszpańskiego chłodnika na bazie pomidorów, papryki i ogórka. I niczym w Hiszpanii, zjedliśmy go po zachodzie słońca, czyli po 21.00, pod gołym niebem (czyt. balkon :P), kiedy słoneczny żar za... czytaj dalej...